FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie nieoficjalne forum gminy Zb±szynek 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomo¶ciZaloguj się, by sprawdzić wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
 
Filmy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum nieoficjalne forum gminy Zb±szynek Strona Główna -> Kultura

sebmroz




Doł±czył: 16 Lip 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pi± 13:36, 09 Sie 2013    Temat postu: Filmy
 
Jaki film ciekawy ostatnio obejrzeli¶cie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaa4




Doł±czył: 01 Gru 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pi± 14:38, 01 Gru 2017    Temat postu:
 
ale dzieci juz sie chyba zmeczyly; widzac je przykucniete na sniegu zrozumialem, ze chlopki musialy cierpliwie czekac przed drzwiami wiele godzin. Supersam musi byc zamkniety od Nowego Roku. I rzeczywiscie, zaluzje zaciagniete, nie widac tez oznak obecnosci pracownikow. Dlaczego mimo to kobiety z "prowincji" czekaja z pustymi koszykami?

Przechodze obok nich snujac rozne przypuszczenia. Wszystkie stare sklepy w dolinie podupadly w wyniku konkurencji supersamu; pod ich ciezko zwisajacymi okapami w mrocznych wnetrzach kryli sie wlasciciele, wygladajac od czasu do czasu na swiat zewnetrzny. Natomiast na pokrytej sniegiem drodze nie bylo nawet sladu czlowieka, nie moge wiec nikogo zatrzymac i zapytac o znaczenie tego osobliwego zgromadzenia kobiet z "prowincji". A nawet jesliby ktos wyszedl na ulice, to pewnie po to tylko, zeby oddac mocz w momencie, w ktorym zblizalbym sie do niego, aby porozmawiac. Czy ktorykolwiek z pracownikow poczty bedzie ze mna rozmawiac podczas oczekiwania na polaczenie z miastem? Podobnie jak w domach zrujnowanych sklepikarzy, nad okapem poczty nazbieralo sie duzo sniegu, ktorego nikt nawet nie probowal uprzatnac. Przestapiwszy przez zaspe przed jedynymi otwartymi drzwiami frontowymi, wszedlem w mroczne wnetrze poczty. W okienkach nie widac bylo w ogole pracownikow. Zauwazylem jednak pewne oznaki obecnosci ukrytych gdzies w glebi urzednikow, wiec przedstawilem swoje zyczenie mowiac, ze chce rozmawiac z miastem.

-Snieg przerwal przewody, nie mozna uzyskac polaczenia poza wioska - gniewny glos starca doszedl do mnie, o dziwo, z bliska, gdzies z kacika w dole.

-A kiedy bedzie mozna? - zapytalem, gdy ten glos pobudzil czastke moich wspomnien z przeszlosci.

-Mlody czlowiek naprawiajacy telefony jest teraz u Nedokoro, wzywalismy go, ale nie przyszedl! - powiedzial starzec tonem jeszcze wyrazniej wzburzonym, rozgniewanym. Przypomnialem sobie, byl to ten sam slabowity naczelnik poczty, ktory od mojego dziecinstwa wciaz tak samo sie gniewal. Wyszedlem, nie zobaczywszy, w jakiej pozycji ukrywal sie tak nisko. Idac w strone supersamu ujrzalem stojacych przodem do siebie dwu mezczyzn zajetych jakas dziwna ceremonia wyciagania na przemian rak w strone glowy partnera. Zblizalem sie do nich z pochylona glowa kryjac twarz przed zacinajacym od przodu sniegiem i nie zwracalem szczegolnej uwagi na ruchy mezczyzn. Myslalem glownie o kobietach z "prowincji" stojacych na prozno przed zamknietymi drzwiami. Kiedy podszedlem blizej, spostrzeglem, ze kobiety nie tylko staly tak jak przedtem, ale ze w ciagu krotkiego czasu przybylo ich co najmniej dziesiec. Staly nadal czekajac cierpliwie, a dzieci, ktore przedtem krecily sie lub siedzialy skulone na sniegu, teraz drzaly ze strachu, bliskie placzu, trzymajac sie plaszczy matek. Przeczuwajac cos niedobrego zatrzymalem sie i wtedy zobaczylem tuz przed soba tych mezczyzn naskakujacych z furia na siebie. Nie mialem innego wyjscia, musialem stac w miejscu - czulem ogarniajace mnie przerazenie z powodu niewielkiej odleglosci dzielacej ich ode mnie - i przygladac sie walce prowadzonej w milczeniu, jakby wedlug znanego rytualu.

Ci mezczyzni, powazni mieszkancy doliny, w zaawansowanym srednim wieku, w marynarkach, ale bez krawatow, a wiec w najczesciej spotykanym tutaj stroju swiatecznym, obaj byli ciezko pijani. Ich twarze mialy barwe czerwonomiedziana, rozpalone goraczka usta wyrzucaly gwaltownie powietrze przypominajace pare na tle sniegu. Moze obawiajac sie uwiezienia nog, zapadajacych sie w glab jeszcze nie stwardnialego sniegu, czy moze raczej wskutek jakiejs niezachwianej sily woli, w ogole nie poruszali dolnymi czesciami ciala. I na przemian zadawali sobie zacisnietymi piesciami cios po ciosie w uszy, brode, szyje. Starli sie ze soba w jakims durnym milczeniu, z wytrwaloscia doskonale wytresowanych walczacych psow. Twarz mezczyzny o nieco drobniejszej budowie zaczyna wyraznie tracic pijacki kolorek i wydaje mi sie, ze zaczyna on malec w oczach. Mam wrazenie, ze kolejny cios wycisnie ze zbielalej, wyschnietej i napietej skory twarzy krzyk rozpaczy niby pot. W tym momencie z duza szybkoscia mezczyzna wyjal cos z tylnej kieszeni spodni i sciskajac to w dloni, zadal cios w usta przeciwnika. Rozlegl sie trzask jak przy otwieraniu nozem muszli ostrygi i w moja strone nadlecial jakis maly kamyczek zmoczony w czerwonej pianie. Uderzony chwyciwszy obiema rekami dolna czesc twarzy, jeszcze czerwonomiedzianej od przepicia, pochylil sie do przodu i zaczal uciekac, a mezczyzna, ktory zadal cios, szybko ruszyl za nim w poscig. Tuz przy uchu uslyszalem slaby jek uderzonego i ciezki oddech scigajacego, odwrocilem sie i odprowadzilem wzrokiem oddalajacych sie mezczyzn. Nastepnie pochylilem sie i zaczalem szukac tego, co przed chwila tutaj upadlo. Na powierzchni bialego sniegu, poruszonego, ale wciaz czystego, ujrzalem czerwona dziurke wielkosci moreli, a na jej dnie rzecz podobna do zoltobrazowego paka na drzewie. Pod spodem tej malutkiej grudki trzymalo sie cos 0 czystej rozowej barwie. Wyciagnalem reke i podnioslem grudke, ale odrzucilem ja natychmiast, bo nagle poczulem niemal dlawiaca wnetrznosci odraze. Byl to wylamany zab z kawalkiem dziasla. Nadal siedzialem w kucki, bezsilnie rozgladalem sie dokola, podobny do rzygajacego psa, samotny 1 bezradny. Kobiety wciaz staly przed drzwiami supersamu i wpatrywaly sie bez wyrazu w przestrzen. Male dzieci, ktore jeszcze nie oprzytomnialy ze strachu, trzymaly sie nadal za poly tandetnych plaszczy swoich matek, lecz teraz lekliwie spogladaly ukradkiem na mnie, jak gdybym tym razem byl dla nich nowa grozba. Ludzie z otaczajacych domow, ktorzy niewatpliwie ogladali wszystko z mroku spoza brudnych szyb okiennych, nadal siedzieli w ukryciu, nawet nie probujac wyjsc na zewnatrz. Ucieklem stamtad na brukowana droge z tym samym uczuciem bezradnego pospiechu, jak podczas ucieczki w koszmarze sennym, czesto zbaczajac z drogi i zapadajac sie w niepewny, nieudeptany snieg.

Bylem tak poruszony, ze po raz pierwszy od czasu, jak zamknalem sie w spichrzu, odczuwalem potrzebe opowiedzenia Takashiemu o najnowszym swoim przezyciu. Wywolalem Takashiego z domu. Mieszkajacy wspolnie z nim chlopcy energicznie pracowali w kuchni, wiec zawahalem sie i nie wszedlem do srodka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum nieoficjalne forum gminy Zb±szynek Strona Główna -> Kultura
Strona 1 z 1

Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin